16 stycznia 2018

NIECH ŻYJE BAL....

Przygotowania do balu ruszyły późnym wieczorem...bowiem nie wystarczyła piękna fryzura i niepowtarzalny strój... najmłodsi zadbali również o przysmaki :))) Jan położył swojego młodszego brata spać i pędem ruszył do kuchni. Matylda z koleżanką piekła przepyszne ciasteczka. Hania po kursie gotowania jest już chyba specjalistką....nie wierzycie?? Sami zerknijcie, oto najmłodsi w kuchni :))



JAN



HANIA


MATYLDA



 Pyszności było tyle, że bal mógł trwać nawet tydzień...czas zaprezentować naszych bohaterów. Na balu pojawiły się księżniczki, piosenkarki, królewny...nie zabrakło kociaków, a nawet z ukrycia wyłonił się pająk. Było też mrocznie i trochę się baliśmy.....ale nasi chłopcy zapewniali nas, że nic nam nie grozi.





































Ogromne podziękowania dla rodziców, którzy zadbali o nasze brzuszki i zapewnili nam taką ilość przepysznych ciast, ciasteczek i innych smakołyków


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz